Dylemat Pana Boga
Bóg jest wszechmogący. Czy zatem może stworzyć kamień tak ciężki, że sam nie będzie mógł go unieść?
(Podobno tym paradoksem młody Stefan Banach zadręczał swojego gimnazjalnego katechetę.)
W tej chwili stronę przegląda
11 użytkowników online.
Logowanie dla redaktorów
STATYSTYKA MIESIĄCA
SIERPIEŃ
Nowe artykuły - 63
Unikalne wizyty - 131 790
Odsłony - 3 186 242
LIPIEC
Nowe artykuły - 23
Unikalne wizyty - 114 704
Odsłony - 3 497 804
CZERWIEC
Nowe artykuły - 21
Unikalne wizyty - 131 043
Odsłony - 4 885 701
MAJ
Nowe artykuły - 26
Unikalne wizyty - 125 477
Odsłony - 5 834 218
KWIECIEŃ
Nowe artykuły - 29
Unikalne wizyty - 136 656
Odsłony - 6 734 165
MARZEC
Nowe artykuły - 35
Unikalne wizyty - 133 734
Odsłony - 4 126 152
LUTY
Nowe artykuły - 47
Unikalne wizyty - 138 035
Odsłony - 5 406 809
STYCZEŃ
Nowe artykuły - 33
Unikalne wizyty - 139 371
Odsłony - 4 321 002
GRUDZIEŃ
Nowe artykuły - 79
Unikalne wizyty - 157 022
Odsłony - 3 564 199
LISTOPAD
Nowe artykuły - 36
Unikalne wizyty - 133 865
Odsłony - 3 571 326
PAŹDZIERNIK
Nowe artykuły - 55
Unikalne wizyty - 115 798
Odsłony - 4 245 144
WRZESIEŃ
Nowe artykuły - 36
Unikalne wizyty - 95 677
Odsłony - 3 676 538
Dylemat Pana Boga
Bóg jest wszechmogący. Czy zatem może stworzyć kamień tak ciężki, że sam nie będzie mógł go unieść?
(Podobno tym paradoksem młody Stefan Banach zadręczał swojego gimnazjalnego katechetę.)
Tradycyjnie rok szkolny rozpoczynamy rozgrywanym we wrześniu XXIII Wrocławskim Maratonem Matematy-cznym. Zapraszamy do udziału.
Z takim zadaniem mierzyli się Młodzicy w eliminacjach do Maratonu Matematycznego 2024: Po padoku spacerują jeźdźcy i konie. Jest tam 25 głów i 60 nóg. Jaka jest różnica między liczbą ludzi i koni?
Do 19 IX można zwiedzać w IM UWr wystawę prac finalistów konkursu matematycznego origami "Żuraw". 20 IX prace zostaną zlicytowane na rzecz Fundacji Matematyków Wrocławskich. Zapraszamy!
Czy podczas wakacyjnych wędrówek odkryliście jakąś atrakcję turystyczną związaną z matematyką? Pomnik, tablicę pamiątkową, kawiarnię, w której sformułowano słynne twierdzenie, ławeczkę z wyciętym wzorem, miejsce urodzenia, dom rodzinny lub grób jakiegoś znanego matematyka? Napiszcie, prześlijcie zdjęcie oraz lokalizację na adres mikolaj@math.uni.wroc.pl. Opublikujemy Wasz tekst na Portalu, aby i inni mogli to miejsce odwiedzić!
Nauczyciel: Jasiu, czy ojciec pomaga ci w odrabianiu lekcji?
Jasio: Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
Ojciec: Jasiu, kto jest najbardziej leniwy w twojej klasie?
Jasio: A co to jest leniwy?
Ojciec: To znaczy, że ktoś nic nie robi, tylko się przygląda, jak inni pracują.
Jasio: A, to nasz pan od matematyki.
Nauczyciele są dla społeczeństw trampoliną do lepszego jutra. Kiedy są pełni pasji i energii, dostrzegą talenty w uczniach, będą ich wspierać i ciągnąć w górę, a wtedy może narodzić się siła, która pchnie świat do przodu. Jeśli natomiast ich zapał zostanie stłumiony brakiem wsparcia i szacunku, kiedy ich pasja wypali się przez nieprzystające do stresu i odpowiedzialności zarobki, przyszłość namaluje się w ciemnych barwach. Nauczyciele, trzymajcie się!
Olga Tokarczuk
Może
Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie podniesie. Musi zamienić siebie w kamień.
Może to zrobić
Tak, może to zrobić. A teraz zasadnicze pytanie: dlaczego? Otóż tam gdzie, kończy się nauka, zaczyna się wiara. Wierni wyznawają pewne dogmaty, które muszą przyjąć za prawdziwe. A zatem Bóg może stworzyć kamień tak duży, że go nie uniesie. Równie nielogicznym zjawiskiem jest występowanie Boga w trzech osobach. Chrześcijanie wyznają wiarę w JEDYNEGO Boga, a inny dogmat mówi, że są TRZY osoby boskie. O to właśnie chodzi, żeby zdać się na wiarę, nie na logikę. Bóg może występować w trzech osobach, choć jest jedyny i tak samo może stworzyć kamień, który byłby za ciężki, by mógł go unieśc, a jednocześnie może go unieść, bo może wszystko. I to jest właśnie wiara. Bóg nie przejmuje się paradoksami. Dał je ludziom do rozrywki i łamania głowy. Ludzie na próżno podejmują próby pojęcia Boga prawami fizyki, które dla nich samych są do końca zrozumiałe.
Postać ateologiczna
Ten paradoks ma swoją postać ateologiczną, pokazującą, że w gruncie rzeczy jest to tylko paradoks językowy: Co się stanie jeśli niepowstrzymywalna siła napotka nieporuszalny (tzn. taki, którego nie da się poruszyć) obiekt?
Dowód nieistnienia boga
A moim zdaniem ten paradoks dowodzi (dedukcyjnie) nieistnienia boga o przymiocie wszechmocności. Gdyby bóg wszechmogący istniał, prowadziłoby to do sprzeczności, zatem założenie o istnieniu boga jest nieprawdziwe. Podobnie albo nie istnieje niepowstrzymywalna siła, albo nie istnieją nieporuszalne obiekty.
Nieisnienie wszechmocy
To raczej wskazuje na nieistnienie jakiekolwiek obiektu posiadającego (prosto rozumiany) przymiot "wszechmocy". Cokolwiek byśmy podstawili pod słowo "bóg", paradoks pozostaje paradoksem (np. czy wszechmocna energia jest wstanie stworzyć kamień tak ciężki, by go nie być w stanie podnieść?). To pokazuje, że problem jest natury językowej i dotyczy raczej autoreferencyjności przymiotu "wszechmocność", a nie konkretnego obiektu, któremu ten przymiot przypisujemy. To chyba raczej Tarski, a nie teologia. A tak przy okazji: paradoks omnipotencji ma bardzo długą historię i był dyskutowany przez rozmaitych myślicieli na wiele wieków przed czasem, gdy Banach spotkał swego katechetę.
Co nie zmienia faktu...
"Paradoks omnipotencji ma bardzo długą historię i był dyskutowany przez rozmaitych myślicieli na wiele wieków przed czasem, gdy Banach spotkał swego katechetę."
Co nie zmienia przecież faktu, że bystry i oczytany gimnazjalista Banach mógł dręczyć tym paradoksem swojego katechetę.
Oczywiście
Oczywiście, że mógł. Ale nie jest "autorem tego paradoksu", jak wskazuje post.
Chuck Norris to sprawdził -
Chuck Norris to sprawdził - kopnął się w twarz.
Niepowstrzymana siła
Niepowstrzymana siła przejdzie przez nieporuszalny kamień. Skoro siły nie można zatrzymać to kamień tego nie zrobi. Kamiena nie można ryszyć więc siła tego nie zrobi. Siła przejdzie przez kamień jakby był przeźroczysty
Więc nie ma boga?
Więc nie ma boga?
Dylemat Pana Boga
Jeśli założymy, że Bóg jest Bogiem, to dochodzimy do wniosku, że jest "naj" i nie ma nic mocniejszego od Niego. Jeśli stwprzyłby kamień, którego nie potrafiłby podnieść, to ten kamień byłby mocniejszy od Boga, co jest sprzeczne z założeniem.